piątek, 4 maja 2012

Rozdział 16


Z perspektywy Asi :

Siedzieliśmy z Louisem w samochodzie przed hotelem.
- Dobra zbieram się. Dobranoc.- powiedziałam.- Dzięki za podwiezienie.
- Ej, ej. Nie zapomniałaś o czymś?- zapytał. Rozejrzałam się po samochodzie.
- Nie no wszystko chyba mam...- oznajmiłam zdezorientowana.
- Oj ty...- zaśmiał się.- Chodź tu.- przywołał mnie do siebie palcem. Pochyliłam się nad deską rozdzielczą i musnęłam szybko jego wargi.
- Ej co tak krótko?- zapytał smutno.
- Wystarczy jak na jeden dzień. Dobranoc.- powiedziałam pokazując mu język i wyszłam z auta. Pomachałam mu jeszcze i w pewnym momencie przed oczami mignęła mi jakaś postać. Odwróciłam się jeszcze raz by spojrzeć kto to. Harry. I Nora... Ja nie mogę ! Co to miało niby być?! Chłopak się od niej odsunął, tak jakby był przyłapany na gorącym uczynku po czym po prostu skierował się w stronę samochodu.
Boże... Przetarłam czoło dłonią nie wiedząc co mam o tym wszystkim myśleć.

Otworzyłam drzwi do apartamentu. W salonie nikogo nie było. Weszłam do pokoju Dominiki. Leżała na łóżku z słuchawkami w uszach czytając jakąś książkę. Nie zauważyła mnie. Światła były przygaszone, więc tym lepiej dla mnie. Przeczołgałam się po podłodze zbliżając się do jej łóżka. Powoli traciłam nad sobą kontrolę i już myślałam, że wybuchnę śmiechem, ale się powstrzymałam. Poczekałam chwilę na odpowiedni moment i przesunęłam ręką po jej nodze, czekajac na jej reakcję.
Tak szybko wstała, że upadła na podłogę, a że na niej leżałam ja... No, więc więcej nie muszę mówić...
Zaczęłam się śmiać jak głupia zrzucając ją z siebie. Ta tylko zmierzyła mnie „niby to” groźnym spojrzeniem i sięgnęła po poduszkę, po chwili rzucając nią we mnie.
Odwdzięczyłam się, żeby nie było...:D
Śmiałyśmy się, okładałyśmy, dopóki nie straciłyśmy już siły i runęłyśmy na łóżko.
- Aśka ty napaleńcu! Co to miało niby być!? A poza tym to co to za zaciesz?- zapytała szturchając mnie w ramię.
- No przecież normalnie się zachowuję.- powiedziałam wymijająco. Na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech.
- Taaa... ? - zapytała wątpiąco.
- Nooooo...  - przytaknęłam w podobnym tonie.
- Kłamiesz.  - stwierdziła po dłuższej chwili przyglądania mi się.
- Nie! - zaprzeczyłam. Może przedwcześnie...
 Zmrużyła oczy dalej mi się przyglądając, z sekundy na sekundę coraz intensywniej... No i nie wytrzymałam.
- Dobra, już dobra! Bo ja i Louis... - zaczęłam.
- Wiedziałam! No po prostu wiedziałam! - krzyknęła ucieszona i rzuciła się na łóżko.
Zerknęłam na nią zadowolona, że dowiedziała się o wszystkim w miarę odpowiednim momencie.
- To ja idę spać. - powiedziałam. - Dobranoc kochanko. - rzuciłam robiąc dzióbek.
Dominika oblizała tylko górną wargę i powróciła do lektury.

No ładnie... W tak krótkim czasie dorobiłam się kochanki i chłopaka jednocześnie. - pomyślałam wpadając do kuchni w poszukiwaniu wody i czegoś słodkiego. W jednej chwili zrobiło mi się jej strasznie szkoda, podczas gdy ja i wszyscy dookoła mogą się wydawać najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, jej najbliższy kolega jest zdradzany przez dziewczynę z jej drugim " kolegą"... Po prostu świetnie...
Jak jeszcze dojdzie do tego wszystkiego Niall i jego mina zbitego psa... Żyć się odechciewa. Dlaczego wszystkie problemy spotykają ludzi, których kocham, a nie mnie ?!- zastanawiałam się opróżniając zawartość butelki i jednocześnie rozglądając się po kontach. 

Położyłam się na łóżku, myśli z mojej głowy jakby wyparowały. Po kilku krótkich chwilach po prostu zasnęłam. Mimo ciężkiego i zarazem pięknego dnia, noc miałam spokojną.

Następnego dnia...

Prawie zapomniałam o tym co wczoraj się wydarzyło... Dzisiejszy dzień zapowiadał się świetnie: pogoda była niezła (przynajmniej nie lało), rano zobaczyłam całkiem dobre śniadanie na stole (Dominika się postarała), no i miałam się dzisiaj spotkać z Louisem...

Jakiś czas później …

Zeszłam na dół, gdzie Lou miał na mnie czekać. Rozejrzałam się, nie mogąc go nigdzie dostrzec... Po chwili wyłapałam wzrokiem coś co mogło go przypominać. Stał tyłem, ale byłam pewna, że to on. W holu była totalna pustka, więc mogłam sobie pozwolić, na chwilkę głupoty. Rozbiegłam się po czym wskoczyłam mu na plecy. Chwilami po prostu zachowywałam się jak małe dziecko, może to dlatego, że nigdy nie mogłam pogodziś się z dorastaniem... Zakryłam mu oczy ręką.
- Zgadnij kto to. - szepnęłam mu do ucha.
Nie widziałam jego twarzy, ale czułam jak się uśmiecha.
- Harry... - mruknął - Tak, zdecydowanie Harry... Dawaj no buziaka.
- Świr.- stwierdziłam stając naprzeciwko niego, ściągając mu okulary z nosa  i zakładając sobie.
- Ładnie ci. - stwierdził.
- Wiem.
- To gdzie sobie życzysz dzisiaj jechać?- zapytał patrząc mi w oczy.
- Mi to obojętne, zdaję się na ciebie. - powiedziałam oddając mu własność. Louis zagadkowo się uśmiechnął. Wyszliśmy na parking starając się nie zwracać na siebie zbyt dużej uwagi, która nie była żadnemu z nas potrzebna...Usiadłam wygodnie, rozkoszując się widokiem ulic miasta i ukradkowymi spojrzeniami rzucanymi w stronę mojego kierowcy.
- Nie to że jestem natrętna czy coś, ale gdzie my właściwie jedziemy i czy daleko jeszcze? - zapytałam chłopaka, który wciąż się uśmiechał.
- Już prawie jesteśmy na miejscu. - oznajmił spoglądając na mnie, ale skupiając się jednocześnie na drodze.

Z perspektywy autorek:

Po dosyć długim czasie podróży Louis zatrzymał samochód zjeżdżając w polną drogę. Dziewczyna wysiadła i oczarowana miejscem rozejrzała się dookoła. Przez chwilę nie była w stanie wypowiedzieć słowa, spojrzała w kierunku rozciągającego się jeziora i lasu, który je otaczał, mimo lekkiego zachmurzenia całość prezentowała się niezwykle.
Niedaleko znajdował się średniej wielkości drewniany dom i wychodząca na jezioro grobla.
- I jak ci się tu podoba ? - zapytał zerkając na nią niepewnie.
- Cudnie.- szepnęła.- Tak cicho...
Chłopak obszedł samochód i stanął obok niej. Cieszył się, że to miejsce wywarło na niej takie wrażenie. Objął ją w talii, przez kilka chwil stali tak po prostu, bez żadnych zbędnych gestów. Po prostu rozkoszowali się spokojem tego miejsca.
- Chodźmy się przejść. - zaproponowała Asia w pewnym momencie.
Louis tylko skinął głową i nie wypuszczając jej z objęć ruszył za nią do przystani. Dziewczyna usiadła na krawędzi grobli. - Czy to miejsce do kogoś należy.. ?
- Tak. - odpowiedział chłopak z uśmiechem siadając obok. - Do naszego menadżera. Ale mam klucz i razem z chłopakami możemy tu przyjeżdżać kiedy tylko chcemy. W sumie to moglibyśmy się tu wszyscy wybrać w przyszłym tygodniu na kilka dni...
- Lou... - westchnęła cicho. - Cieszę się, że tamtego wieczoru w ferie was spotkałyśmy...
Chłopak nie powiedział nic tylko przysunął się do niej bliżej, tak że mogła poczuć jego ciepło, zapach i czułość jaka przez niego przepływała. Po krótkiej chwili przylgnęli do siebie tak, jakby nie widzieli się co najmniej kilka lat, a nie od wczoraj...

Z perspektywy Asi:

Siedzieliśmy tak po prostu, Louis lekko się nade mną pochylił, poczułam jak w momencie robi mi się gorąco. Wiedziałam do czego za krótką chwilę dojdzie… Za każdym razem przed pocałunkiem towarzyszy mi popobne wrażenie (bardzo przyjemne). Minęła długa "chwilka" nim się od siebie odkleiliśmy. Louis spojrzał mi w oczy. Uśmiechnęłam się, a po chwili wybuchnęliśmy śmiechem , tak bez powodu.
- Chodź. - powiedział chłopak wstając.
- Gdzie?
- Oj, zobaczysz. Jeszcze tu wrócimy. - wyciągnęłam rękę, aby pomógł mi wstać. Ale głupek jak to głupek pociągnął mnie z całej siły tak, że na niego wpadłam, no i kolejny wybuch śmiechu.
No tak, moje życie zawsze było wesołe, ale z Louisem można zrywać boki z byle czego.
Szliśmy obok siebie rozmawiając, to było chyba jedyne miejsce, w którym nikt nie dałby rady nam przeszkodzić, albo podsłuchiwać. W pewnej chwili rozmowa zeszła na temat Dominiki i Harrego. Przypominiałam sobie o tym co wczoraj widziałam, zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że ja się tak dobrze bawię, a ona siedzi tam sama niczego nie świadoma… Chris był w podobnej sytuacji, a nawet gorszej, bo jego zdradzała własna dziewczyna…
Szliśmy drogą, tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam dużego kamienia i na niego stanęłam. Poleciałam do przodu z krzykiem. Louis złąpał mnie za ramię, dzięki czemu uniknęłam upadku.
- Ale z ciebie… - westchnął z uśmiechem doprowadzając mnie do pozycji pionowej.
- No dokończ. - powiedziałam ze śmiechem. - Chyba już musiy wracać, wujek już zaczyna mieć na mnie nerwa, że ciągle mnie nie ma. Dzisiaj miał nam powiedzieć coś „niewiarygodnie ważnego” więc niestety, ale muszę być wcześniej…
Louis stanął przede mną i położył mi palca na ustach jednocześnie mnie uciszając. Wciąż nie mogłam wyjść z podziwu nad tym, że tak dobrze się dogadujemy. Dotąd myślałam, że coś takiego jest niemożliwe. Podobno gdy do przyjaźni doda się pożądanie wychodzi z tego miłość...
Niedługo potem zawróciliśmy w drogę powrotną do samochodu, rozmawialiśmy chyba na wszytkie możliwe tematy (głupich i śmiesznych nie zabrakło). Teraz do mnie dotarło, że jesteśmy do siebie podobni: oboje boimy się dorosnąć, przeraża nas to, że kiedyś już nas nie będzie, że się zestarzejemy… Naszą bronią na wszystko był humor i wygłupy - coś co działało zawsze, w każdej sytuacji.
Celowo lekko dotknęłam jego dłoni, wcześniej, przy wszytkich nie odważyłabym się na taki gest. Lou zerknął na mnie, nieśmiało się uśmiechnął, a na jego policzkach pojawiły się słodkie rumieńce. Nie sądziłam, że jestem w stanie tak zadziałać na chłopaka, zwłaszcza na niego, który niczego nie bierze na poważnie i nie przejmuje się drobiazgami.
W tym momencie chwycił całą moją rękę swoją. Jego dotyk dał mi niesamowite poczucie bezpieczeństwa.
Po kilkunastu minutach marszu doszliśmy do auta. Szkoda mi było, że tak szybko muszę wyjeżdżać z tego miejsca. Jego spokój działał na mnie w kojący sposób. No ale, trudno. Trzeba to trzeba.





No i następny za nami :)
Dziękujemy za wejścia i komentarze :)
I przepraszamy z góry za to co zaraz zrobimy:
25 komentarzy = nowy rozdział.


Tak. Jest szantaż :D Taakkiii malutkiii :D


Pozdrawiamy D&A ;*

27 komentarzy:

  1. łał świetne! super super super !
    zapraszam do czytania u mnie 18 cześći :)
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealny...jaki Lou romantyczny!
    Gabi<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć. Zajrzałam na twojego bloga i bardzo mi się spodobał Pewnie pomyślisz, że to kolejny spam, ale tak nie ja naprawdę odwiedzam blogi i je przeglądam/czytam. Nie jestem taka jak mogło by się wydawać po tym komentarzu :> Będę zaglądać częściej i dodaje do obserwatorów – liczę na to samo! W takim razie zapraszam na moje dwa blogi:
    http://najamajke.blogspot.com/ - opowiadanie o Vanessie, która wraz ze swoją przyjaciółką Alexis pojechała na Jamajkę. Spotykaj tam, jak im się wydaje, miłości swojego życia, z którymi wybierają się w kolejną podróż do Santosu. Tam okazuje się, że Ziggy (chłopak Vanessy) zdradzał ją z jej przyjaciółką i nie tylko. Zrozpaczona błądzi po ulicach Santosu i spotyka Neymara, piłkarza z miejscowej drużyny. Po pewnym czasie stają się parą i razem jadą na mecz do Barcelony. Tam Vanessa spotyka Billego (brata Ziggyiego i byłego chłopaka Alexis) i dowiaduje się o chorobie psychicznej swojego ex. W ostatni dzień pobytu w słonecznej kataloni Vanessa została napadnięta przez Ziggiego. Wracając do Santosu dowiedziała się, że Charlie (kuzyn Neymara, który z nim mieszka) ma nową dziewczynę. Była to Alexis co stanie się dalej!? CZYTAJ !
    http://dziwnainaczej.blogspot.com/ - przemyślenia, rady, opinie, felietony - mój punkt widzenia. Na razie dostępne są posty to : „Zmarz te paznokcie dziecko!”, „Euro spoko czyli jak zrobić z polaków idiotów...” i „Ewa Farna to rock, Nirvan jest piękny, a Kamil Bednarek jest królem reggae.”

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawee i czekam na nastepny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiecej Domi moglo byc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nooo więcej Domi :) plosee :D xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. Super!!
    no właśnie wiecej Domi
    ale w końcu Asia i Lou są razem:)
    czekam na nn
    Zapraszam do mnie
    http://onedirectoin-hehe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że Asia i Louis są razem szczęśliwi!:) Bardzo mnie ciekawi co wujek ma do przekazania Asi i Dominice. :D
    Czekam na kolejny rozdział!

    http://one-direction-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Faajne ! Ja chce następny ! Tylko tak może o Dominice i Harrym ? A i tak wogóle to zapraszam do mnie http://love-in-order-to-live-story-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękneeeeeeeeee ciekawe co będzie z Domi i Haroldem .

    OdpowiedzUsuń
  11. Asia i Lou razem!!
    A ja jestem ciekawa jak tam sprawy się mają z Domi i naszym loczkiem...
    z niecierpliwościa czekam na kolejną nn:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaa Extra ! Kocham to opowidanie ! A Louis z Asią taaacy słodcy ! JEdnak niecierpliwi mnie nie wyjaśnienie jeszcze tej sprawy z Harrego i Nory pocałunku .. Co na to Dominika ? To mnie zaczęło intrygować , że uhuuhuhu <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z komentarzem powyżej ;D Asia i Louis są tacy sweet ;DD I co będzie z Dominiką i Harrym ?! Piszcie nowy już ! ;DD

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny blog!

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny rozdział ...
    Czekam na kolejny ;d
    Szkoda, że pomiędzy Harrym i Dominiką znów będzie się psuło ..

    Pozdrawiam : http://youthislikediamondsinthesun.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie , no. Ja myślałam ,że będzie coś więcej między Harrym a Dominiką ,a tu dupa. Oni są tak fajną parą. Może coś się poprawie , mam taką nadzieję. Asia i Louis , oni są razem czy nie? Słodko parka. Ale myślałam ,że na tym spacerze będzie coś więcej ,więcej pikanterii. Ciekawi mnie ten wujek ,bo czuję ,że puści jakąś bombę. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )

    http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Zapraszam na nowy odcinek oraz na dwa nowe blogi.
    http://loveisthecureforeverything.blogspot.com/
    http://podrugiej-stronie-lustra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Naprawde super ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny ^.^
    Jeszcze tylko 5 komentarzy i nn :D

    OdpowiedzUsuń
  19. cudowne, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudo ;* ,, czekam na nexta =D

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam na NN ^^
    Co dobloga -> świetny!

    OdpowiedzUsuń
  22. Lou i Asia... słodko <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny <3 No, Lou się wykazał z tą randką ^^ Ciekawe, co takiego chce powiedzieć dziewczynom wujek. Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. Czkamy na następny !! ;DD

    OdpowiedzUsuń