Obudziłam
się zdezorientowana, rozglądając się po
pomieszczeniu w którym właśnie się znajdowałam. Odruchowo
dotknęłam dolnej wargi. To był tylko sen, tylko sen... Ja go tak
naprawdę nie pocałowałam...- tłumaczyłam sobie w myślach, by
uspokoić ogarniające mnie emocje. Faktycznie byłam z nim na
spacerze, ale do niczego takiego nie doszło... Dopiero teraz jak
przez mgłę przypominam sobie, że gdy wróciliśmy z Louisem do
domu to zastaliśmy wszystkich oglądających telewizję i dołączyliśmy
do nich. Musiałam później po prostu zasnąć... Jeszcze raz
bardziej przytomnym wzrokiem rozejrzałam się po pokoju. Było już
ciemno, jedyne światło biło od ekranu telewizora. Dopiero teraz
zauważyłam, że jestem przykryta kocem. Obok mnie siedziała
Dominika i rozmawiała z... Harrym? Dziwne...Chyba coś sobie
przemyślała.
- Jak
można ciągle spać? - zapytał Niall siadając obok mnie i
uśmiechając się.
- Odsypiam
wczoraj... Chyba już trochę późno.- powiedziałam zerkając na
telefon zaspanymi oczkami.
- Głupku.
Jest 22. - powiedziała Dominika uświadamiając mnie jak małe
dziecko. Sądząc po jej zadowolonej minie nie miała jeszcze ochoty wracać do hotelu.
- Ach...
- odpowiedziałam i spojrzałam się na Nialla, który wciąż się
szczerzył.
- Nialler,
coś ci dolega? - zapytał Harry patrząc na minę kolegi,
wychylając się zza Dominiki.
- Oj
Harry, Harry. - powiedział Zayn z politowaniem. - Macie tę samą
przypadłość... - stwierdził tworząc z palców serduszko i słodko się uśmiechając.
- Zamknij
się... - szepnął Niall w stronę bruneta.
- Aaa..!!!
- wydarł się Louis wskakując nam na kolana.
- Gdzieś
ty się podziewał? - zapytał Harry.
- A
było się tu i ówdzie... - powiedział z zagadkowym uśmiechem.
- Beze
mnie?! - zapytał zbulwersowany Harry.
- No
wiesz, byłeś za bardzo zajęty, żebym miał czelność ci
przeszkadzać. – powiedział patrząc to na Loczka to na
Dominikę.- A co tu się w ogóle działo?- dodał rozglądając się
po pomieszczeniu.
Z
perspektywy Dominiki:
( - No
dobra nie będę Cię już męczył. - wskazał swój policzek.- To
wystarczy.-powiedział. Zbliżył się do mnie. Był teraz na tyle
blisko, że byłam w stanie poczuć delikatny zapach jego perfum,
których woń tak mnie obezwładniała. No bez przesady. Minęło za
dużo czasu żebym mogła czuć to co teraz mnie ogarnia…
) - przypomnienie :)
Zeskoczyłam
z blatu i odsunęłam się od chłopaka.
- Innym
razem.- powiedziałam z uśmiechem, kierując się w stronę wyjścia
z kuchni.
- Wiesz
co się dzieje z ludźmi, którzy odmawiają Harremu Stylesowi?-
zapytał tajemniczo. Zachciało mi się śmiać.
- Oświeć
mnie...-oznajmiłam.
- Ślad
po nich zanika.- szepnął. Nie wytrzymałam, wybuchłam śmiechem,
ale chłopak dalej wpatrywał się we mnie przyjmując poważny
wyraz twarzy.
- Śmieszy
Cię to?- zapytał.
- Eee..tam
wcalee...- powiedziałam omal nie krztusząc się ze śmiechu.
- Kara.
- powiedział.
- Nie
odważysz się.- natychmiast spoważniałam. To znaczy próbowałam
przybrać taki wyraz twarzy, ale chyba coś mi nie wyszło...
- Założysz
się?
- To
może już wrócimy do reszty?- zapytałam zmieniając temat.
- Dobra.-
zaskoczyła mnie jego odpowiedz. Dłużej się nie zastanawiając, odwróciłam się i ruszyłam do wyjścia z pomieszczenia. Harry
dołączył do mnie. Zanim weszliśmy do salonu, zatrzymał mnie i
szepnął na ucho:
- Nie
myśl sobie, że Ci odpuściłem. Kiedyś przyjdę po zapłatę.
- Widzę,
że szantażowanie mnie sprawia Ci ogromną przyjemność-
powiedziałam mrużąc oczy.
- Jak
już powiedziałem kiedyś przyjdę po zapłatę i wtedy to mi
naprawdę sprawi przyjemność...- powiedział z uśmiechem
wypisanym na twarzy. Nie zastanawiałam się nad głębszym sensem
tych słów. Weszliśmy do salonu, gdzie część domowników
oglądała jakiś film. Asia z Lou chyba jeszcze nie wrócili, bo
nie zauważyłam ich obecności. Nagle jak na zawołanie para
wyłoniła się zza drzwi balkonowych.
- Co
robicie?- zapytała Asia.
- Właściwie
to nic... Nudzimy się i oglądamy jakieś głupoty.- powiedział
Zayn.
- To
się dołączam.- oznajmiła i padła na kanapę. Usiadłam obok
niej, Harry zajął miejsce po mojej drugiej stronie. Spojrzałam na niego
znacząco.
- No
co?- zapytał.
- Nic,
nic...- odpowiedziałam z uśmiechem.
- W
połowie filmu Louis się gdzieś ulotnił. Zaczęłam się naprawdę
nudzić. Nagle poczułam jak coś lekko „uderzyło” mnie w
głowę. POPCORN.
- Spojrzałam
na Harrego, a on jak gdyby nigdy nic leżał z uśmiechem wpatrzony
w ekran. Nachyliłam się nad nim i powiedziałam:
- Wiem,
że to ty...- uśmiechnęłam się szyderczo.- To dlatego siadłeś
obok mnie... Żeby mieć łatwy cel...
- Nie
wiem o czym ty mówisz.- spojrzał na mnie zdezorientowany.
- Aha...
To może mi się coś przewidziało...- oznajmiłam. - Podaj mi
miskę.
- Po
co Ci?- zapytał.
- No
jak to po co? Mam ochotę na popcorn.
- Aha
to spoko.- podał mi naczynie, a ja całą jego zawartość
wysypałam na głowę chłopaka.
- Mnie
nie oszukasz. - powiedziałam.
No i
zaczęła się bitwa. Na początku było spokojnie, ale gdy
dołączyła reszta... No nie ma co tu się rozpisywać... Po prostu
tragedia...:D
Z
perspektywy Asi:
Po
powrocie do hotelu w ogóle nie miałam chęci iść spać. Czułam
się jakaś taka dziwnie pobudzona.
Nawet
znalazłam jeszcze jakieś resztki popcornu we włosach. Ogólnie
dzisiejszy wieczór minął mi miło i przyjemnie. Fajnie, że
coraz lepiej poznajemy się z chłopakami. Wraz z upływem czasu
czuję do nich coraz większą sympatię. Przyzwyczailiśmy się do
swojego towarzystwa. Spacer z Louisem minął ciekawie... On jest z nich
wszystkich chyba najbardziej szalony...Oczywiście w pozytywnym
sensie tego słowa.
W pewnym
momencie powróciło do mnie wspomnienie wcześniejszego snu... Chyba
siada mi psychika...
- I
jak było? - zapytała Dominika wchodząc do pokoju. - Na spacerze .
- sprostowała.
- W
porządku – odpowiedziałam z uśmiechem.
- Wiesz,
że on cię lubi ? - zapytała szczerząc się.
- Na
serio tak myślisz? - zapytałam z wątpliwością w głosie.
- Nooo. Przecież to widać z daleka. – powiedziała z pewnością w głosie.
- A
co tam u ciebie i Harrego? Pogodziliście się.– stwierdziłam
wesoło.
- W
sumie to chyba taaak.
Cieszyłam
się, ale jednocześnie było mi trochę szkoda samej siebie...
Fajnie jej... Ale co ze mną?... Bo przecież co mi z bandy kolegów
jak nie mam przy sobie nikogo bliższego... Samotność „z wyboru”
wcale nie jest taka fajna... Nie wiem, co jest ze mną nie tak?
Musiałam pogodzić się z tym, że Dominika nie będzie przez całe
życie moją niańką i w końcu też kogoś sobie znajdzie, a wtedy
zostanę sama... Zresztą już teraz jest Harry...
Z perspektywy Chrisa:
Następnego dnia... Przedpołudnie...
Gdy
byliśmy ostatnio w klubie poznałem Norę. Dziewczyna okazała
się całkiem miła, więc wymieniliśmy się numerami. Wczoraj przez
całe spotkanie z chłopakami, pisaliśmy ze sobą i stwierdziliśmy,
że fajnie by było się znowu spotkać. Chciałem ją bliżej
poznać. Nie wiem czemu... Miało w sobie coś przyciągającego... Z
tego co pisała, lub prostując w jaki sposób to robiła, wydała mi
się sympatyczna. Okazywała mi duże zainteresowanie, dobrze mi się
z nią rozmawiało. Pytała o to czy Dominika lub Asia, czy któraś
z nich nie jest moją dziewczyną. Zabawne. Brunetka często była za nią brana, ponieważ spędzaliśmy ze sobą dużo czasu... I
nawet teraz gdy starałem się nie wkraczać w jej życie, pomimo „obojętności”, ten cały Harry dalej mnie irytował...
Ale wracając do tematu Nory... Miałem się z nią dzisiaj spotkać w jednej
z londyńskich restauracji.
Kilka
godzin później...
Siedzę
od jakiegoś czasu w umówionej knajpce. Czekam już jakieś piętnaście minut. Pierwszy minus za nie punktualność. No, ale to w końcu
dziewczyna, przyzwyczaiłem się...
- Cześć.-
uniosłem wzrok i spojrzałem na przyglądającą mi się Norę.
- Cześć.-
odpowiedziałem wciąż wpatrując się w dziewczynę.
- Cieszę
się, ze Cię widzę. - powiedziała odgarniając długie
jasnobrązowe włosy na plecy.- uśmiechnąłem
się i zmierzyłem ją wzrokiem. Była szczupła, bardzo wysoka, a
jej oczy niesamowicie błyszczały, ale to już wiedziałem.
- Tak
ja też.- dalej nie mogłem oderwać wzroku od szatynki.
- Opowiedz
mi o twoich koleżankach. - zaczęła. - Wyglądają na miłe.-
zaskoczyło mnie to. Myślałem, że będzie chciała dowiedzieć się czegoś o mnie... Ale...
- Są
miłe. - powiedziałem wciąż się uśmiechając. – A więc
Dominika jest dla mnie jak siostra - skłamałem. - Znamy się od
bardzo dawna, a Asia jest jej kuzynką. Ją znam trochę krócej,
ale się lubimy. - Nora skinęła głową.
- Z
tego co wiem to chodzą one z jednymi z członków z One Direction. - oznajmiła. Widać było, że miała chęć zadać mi dużo pytań
na ten temat. Trochę zaniepokoiła mnie jej ciekawość...
- Nie,
tylko się z nimi przyjaźnią - odparłem krótko. Rozmawialiśmy
już kiedyś o tym co mówić gdy ktoś nam będzie zadawał takie
pytania, ale czułem, że Norze mogę po prostu zaufać.
No bo czemu
nie - pomyślałem. Chociaż raz będę
miał jakąś korzyść z tych... Pajacy.
- Naprawdę?
- Tak,
to tylko koledzy. - odparłem stanowczo.
Z Norą
miło i się rozmawiało, więc zaprosiłem ją na sobotę do nas.
Niestety tematy ciągle jakimś sposobem zahaczały o chłopaków z
1D, ale nie przejąłem się tym zbytnio. Teraz dzięki Norze miałem
szansę na stałe „odczepić” się od Dominiki... Mam już
dziewiętnaście lat na karku, z czego od jakiś dwóch uganiam się
za tą samą dziewczyną, do której mimo wszystko wciąż coś
czuję... Niełatwo tak po prostu to z siebie wyrzucić....
Uświadomiłem sobie ile przez nią czasu zmarnowałem, zamiast kogoś
sobie znaleźć...
Z
perspektywy Nialla:
Dzisiaj
od rana nic mi nie wychodziło... Nie mam pojęcia dlaczego. Stłukłem
szklankę, rozcinając sobie jeszcze przy tym rękę.
Stanowczo
za dużo myślałem o Asi... Teraz dopiero powoli do mnie docierało
co do niej czuję. Wcześniej próbowałem się oszukiwać, że to nieprawda... Ale to było na nic... Mogę okłamywać innych, ale samego siebie nie oszukam...
Następne
co zauważyłem było to, że jestem zwyczajnie zazdrosny o
Louisa. Zaniepokoił mnie ten fakt. Nie chcę napiętych stosunków między nami. Jednak bolało mnie to, że miał z nią takie dobre stosunki, że
tak dobrze się dogadywali... Wiedziałem, ze gdyby byli razem, to
uczucia Lou w stosunku do niej nie byłyby stałe. Po prostu czułem,
że jestem w stanie dać jej więcej...
Siedziałem
tak na łóżku i rozmyślałem o wszystkim. Analizowałem cały
wczorajszy dzień, krok po kroku... Przypominałem sobie wszystkie
słowa zwrócone przez dziewczynę w moim kierunku. Jestem głupi - stwierdziłem i uderzyłem się ręką w czoło - Próbuję się dogrzebać głębszego sensu wypowiedzianych przez nią słów, choć wiem, że nie znajdę w nich niczego czego bym oczekiwał, chciał... Źle interpretowałem te drobne i przypadkowe gesty... Stanowczo za dużo sobie wyobrażam...
I jest następny...
Jesteście boskie, wielkie i w ogóle...
Mamy jeszcze dużo takich epitetów w zanadrzu, wyszła by z tego całkiem długa lista... :D
Dziękujemy wam za tyleee komentarzy :) Dlatego ten rozdział pojawił się tak szybko :)
Ale oczywiście nie obraziłybyśmy się gdyby było ich więcej...:D
Ale oczywiście nie obraziłybyśmy się gdyby było ich więcej...:D
Stałe hasło: Czytasz? Skomentuj...:)
A tak przy okazji to:
Wesołych Świąt !!!
P. S: Mamy nadzieję, że was jutro nieźle zleją :P
Podobno oznacza to powodzenie...
Więc życzymy mokrego lejka :D
Im więcej razy będziecie się jutro przebierać z mokrych ciuchów tym lepiej...:D
Rozdział zajebisty ...
OdpowiedzUsuńCzekam NN ...
Hahaha ale Dominika pojechała Harrego z tym popcornem ! :DD
OdpowiedzUsuńUuuu Lou zarywa do Asi ^^ Ale szkoda mi Niall'aa ! Jestem ciekawa z kim bedzie ? No a co z Chrisem i Norą ? Czy oni beda razem ? A Harry i Dominika ? Czy coś jeszcze ich łączy ? - Te pytania mam w głowie . Rozdział jest świetny i czekam na nastepny . Jesteście niesamowite . Pozdrawiam was Juliett ; **
PS: U mnie jutro nowy rozdział zapraszam ! - http://my-life-and-one-direction.blogspot.com/
Świetnie jak zawsze... Czekam na kolejny i mam nadzieję, że będzie szybko ;pp
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://kissmeeeee.blogspot.com/
Megaa <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :D ;**
Louis vs. Niall? Ich lubię najbardziej, a Wy próbujecie ich skłócić! Ja na miejscu Asi też nie wiedziałabym, którego wybrać.
OdpowiedzUsuńA Chris i Nora... Mam wrażenie, że ona jest fanką 1D i chce wykorzystać Chris'a.
Czekam na kolejny :)
Świetnie :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;)
Hm jestem zaskoczona ,że Chris zaczął się spotykać z inną dziewczyną ,ale to chyba lepiej. Ale zobaczymy jak pozna chłopaków , może coś innego się stanie. Niall zazdrosny o Asię? Czyżby zaczął się powoli tworzyć mały sparing między nimi?Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńhttp://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Zapraszam na nowy odcinek , zostałyście umieszczone na mojej liście ; )
uhuhu ciekawie, ciekawie x) Czekam na następny :P
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://you-can-count-on-me-lila.blogspot.com/
Super opowiadanie, czekam na kolejny rozdział!!
OdpowiedzUsuńMacie super bloga ;D
Pozdrawiam was serdecznie i mokrego dzionka życzę ;**
Świetny!!!!
OdpowiedzUsuńciekawe z kim będzie Asia?
Hej ! Jest nowa notka na blogu http://young-pretty-lovely.blogspot.com/ Zapraszam ! :)
OdpowiedzUsuńMega *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :D
K. :D
http://www.nowvideo.eu/video/4f81228f7c9c6 - odcinek iCarly ( niestety, jak na razie jest tylko po angielsku) ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jest megaa !!! Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńWbijajcie do mnie :
http://my-world-one-direction.blogspot.com/
suuper ;]
OdpowiedzUsuńuuuuuuuuuu super :D rozdział mega XD czekam na więcej 1D, Asi, Dominiki i Chrisa :*
OdpowiedzUsuńpozdr. M
Ps. a lejek był mokry!!! :D
Zapraszam no nowy rozdział : http://kissmeeeee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia ile macie lat, jak wyglądacie i skąd jesteście w sumie to nic o was nie wiem... ale powiem wam tylko jedno jesteście cudowne... jestem z wami od niedawna i pokochałam tego boga jak zadnego innego.płakałam i śmiałam sie razem z bohaterkami przeżywałam jak nigdy. nie przestwajcie robić tego co robicie bo jesteście w tym najlepsze... żałóję, że nie znam was w realu, czuję że bym was polubiła...
OdpowiedzUsuńlove Madzia ;*
Matko.. jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam.. serio.. Jestem ciekawa jak to będzie z Louisem, Niallem i Asią ;) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że nie długo się pojawi :*
OdpowiedzUsuńhttp://wouldyouseeme.blogspot.com/
Też mam na imię Dominika.
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie. Lepsze jest tylko mojej przyjaciółki. :):):):):)