Z perspektywy Asi:
- Telefon. - krzyknął Chris, zerknęłam tylko leniwie na urządzenie.
Za daleko - mruknęłam wyciągając rękę w stronę stolika na którym leżał. Po chwili mnie olśniło. A co jak to Louis ?!
Zerwałam się, by odebrać połączenie .
Miałam rację, w słuchawce usłyszałam ciepły głos chłopaka.
- Hej kochanie. - mruknął seksownym tonem co wywołało u mnie wybuch śmiechu.
Usłyszałam jak Zayn w tle przedrzeźnia Lou, a ten przeganiał bruneta.
- Ale ja też cię kocham.- rozdarł się brunet na pożegnanie.
Głupki - pomyślałam, uśmiechając się sama do siebie, co ostatnio było moim stałym nawykiem.
- Już?- zapytałam.
- Już. Zayn nie mógł znieść myśli, że rozmawiam z dziewczyną i dlatego usiłował nam przeszkodzić…. A to zazdrośnik. - westchnął.
- Ale nie dzwonisz do mnie, aby rozmawiać o schizach Zayna, co nie ?- zapytałam wiercąc się na fotelu.
- Nie...
- A więc mów, bo liczę do trzech i się rozłączam.- powiedziałam śmiertelnie poważnym tonem.
Zauważyłam, że Lou ostatnio tylko szukał pretekstu, by ze mną porozmawiać, dotknąć, pocałować… Co z jednaj strony było cholernie przyjemne, a z drugiej irytujące dla reszty społeczeństwa. Więc jak go matka nie wychowała to ja go sobie wychowam.
Po krótkiej chwili chłopak zaczął gadać jak nakręcony:
- To tak, Harrolda nie ma w domu bo przez cały dzień coś nawijał, że ma plany itp. itd., Niall z Liamem pojechali na zakupy … - mówił coraz szybciej, a mój mózg nie nadążał z translatowaniem tego wszystkiego. - … tylko Zayn mi przeszkadza, ale to nic zamknie się go w klatce, albo na strychu, więc pomyślałem sobie, że przyjadę po ciebie… - jedyne co zrozumiałam z jego wywodu, to to, że został prawie „sam w domu”, no i zachciało mu się mojego towarzystwa. W sumie to nie mówię nie…
- Już?- zapytałam czy to koniec jego przemowy.
- Tak.- odparł krótko.- Więc co ty na to ? - teraz na szczęście mówił znacznie wolniej.
Chwilkę zwlekałam z odpowiedzią.
- Dobra.- westchnęłam.
- Będę za pół godziny. No to buziaczki ! - powiedział po czym natychmiast się rozłączył.
Buziaczki ?! – zastanawiałam się leżąc na kanapie. – Tak, tam na pewno był Zayn.
Nie mam pojęcia dlaczego, ale Louis ostatnio się jakoś dziwnie zachowuje…
Nie dał mi nawet chwili do namysłu, ale na całe szczęście dzisiaj wyglądałam w miarę przyzwoicie i nie musiałam się aż tak specjalnie szykować.
Jakiś czas później…
Wyszłam przed hotel, Lou już tam czekał. Lekko uśmiechnął się na mój widok. Gdy znalazłam się już w samochodzie chłopak pochylił się w moją stronę, czekając na „buzi na powitanie”. Odsunęłam go delikatnie od siebie.
- Lou, nie tutaj i nie teraz. – powiedziałam cicho. On tylko skinął głową. Nie chciałam mieć problemów, a w ten sposób najłatwiej mogłam ich uniknąć.
Zaraz po wyjściu z auta złapałam go kurczowo za rękę, poczułam jak robi mi słabo, potem już tylko widziałam ciemność…
Z perspektywy autorek:
Dziewczyna uniosła głowę i spojrzała na chłopaka... Z powrotem spuściła wzrok i odłożyła gazetę.
- Ej to nie tak...- Harry uniósł jej podbródek i spojrzał w pełne zwątpienia i zaskoczenia oczy. Brunetka odezwała się dopiero po dłuższej chwili.
- Nie będę odstawiała jakiś scenek. Po prostu wiesz co?- powiedziała.- Nie masz wrażenia, że lepiej by było gdybyśmy pozostali na poziomie: kolega, koleżanka?
- Ale ja...- dziewczyna przerwała mu kładąc dłoń na jego ustach.
- Tak teraz to ja Ci przeszkodziłam.- zaśmiała się. - Po prostu chyba lepiej wychodziło nam kolegowanie się. Może się jeszcze nie nadajemy do czegoś „ poważniejszego”...
- Ale to nie tak. To ona mnie pocałowała, ja się odsunąłem.- powiedział szybko. Oczy brunetki zabłysły, ale przyćmiła to świadomość tego, że..
- Oj czy Cię pocałowała, czy nie pocałowała. To nie ważne.- uśmiechnęła się, ale po chwili na jej twarzy powstał lekki grymas.- Uświadomiłam sobie właśnie, że może my no wiesz … To było takie głupie krótkotrwałe zauroczenie... Nic nie mów.- oznajmiła widząc jak Harry otwiera usta by zaprzeczyć.- Po prostu te pocałunki i w ogóle...Podobało mi się, ale... To chyba by się nie udało.
- Spróbujmy.- powiedział chłopak z przekorą.
- Ej no, część z was musi zostać singlem w zespole. Wasze fanki muszą mieć świadomość tego, że mogą liczyć na coś ze strony chociaż jednego z was.- dziewczyna zaśmiała się próbując ukryć smutek i zwątpienie.- To co? Zgadzasz się?
- Nie.- powiedział smutno chłopak.
- Mi się nikt nie sprzeciwia. - brunetka zaśmiała się unosząc jego podbródek do góry. Chciała rozluźnić trochę sytuację.- To jak?
- Mogę Cię pocałować?- zapytał.
- Harry, przyjaciele tak nie rob...- nie dokończyła bo szatyn pochylił się szybko i złożył na jej ustach subtelny, delikatny pocałunek. Gdy się od niej odsunął, odwróciła lekko głowę by ukryć powstałe na jej twarzy rumieńce. To towarzyszyło każdemu jej zbliżeniu z Harrym...
- Nie chowaj się.- pociągnął ją delikatnie za podbródek.- Słodka jesteś.
- Harry … Przestań...- powiedziała.- Niczego nie ułatwiasz.
Z perspektywy Dominiki:
Nie wiedziałam co teraz zrobić. Zapaść się pod ziemię czy co. Nie mogę mu spojrzeć w oczy bo wtedy nie kontroluję tego co robię. Przyjaciele? Skąd mi się wziął taki głupi pomysł? Uhh... Co ja ze sobą mam.
No tak nie ma to jak pogadać sobie sama ze sobą w myślach, w międzyczasie próbując opanować przyspieszone bicie serca spowodowane przez kontakt z pewną osobą...
- Chodź wrócimy już do hotelu...- powiedziałam mu koło ucha jednocześnie całując go w policzek. Uśmiechnął się pod nosem.
- A tak robią przyjaciele?- zapytał unosząc brew.
- Nooo.... Takk...- powiedziałam śmiejąc się.- Dobra to od tej chwili nie ma żadnych takich gestów ani... - Oj wiesz o co chodzi.- zaśmiałam się i pociągnęłam go za rękaw.- Wracamy.
- Ja bym nie miał nic przeciwko.- powiedział, a ja zmroziłam go wzrokiem.
Dotarliśmy już do hotelu. Siedliśmy na kanapie, powiedziałam Harremu, aby poszukał czegoś ciekawego w telewizji. Sama poszłam zrobić coś do pochrupania.
Gdy wróciłam do salonu, loczek siedział rozwalony na kanapie.
- Ej posunął byś się co?- zapytałam.
- Nie.- powiedział z uśmieszkiem. - Jak już się kolegujemy to nie obejdzie się bez dokuczania sobie.
Zmrużyłam oczy.
- Dobra. Sam tego chciałeś.- usiadłam mu na nogach.
- A mi tam jest nawet wygodnie i przyjemnie.
Oberwał za to poduszką.
- Ejj...- ja też dostałam... Normalka.
Wieczór następnego dnia...
Cały dzień obijałam się, nudziłam i tak w kółko...
Ohh... Postanowiłam, że chociaż wyjdę na chwilę.
- Idę do sklepu jak coś. Niedługo wrócę.- krzyknęłam przez drzwi do pokoju Asi. Była z Lou, więc jakoś nie uśmiechało mi się zastać ich w dwuznacznej sytuacji...:D
Gdy już wracałam ciągle oglądałam się za siebie. Miałam wrażenie, że ktoś za mną idzie. Nie myliłam się...
***
Totalny, totalny, totalny niewypał...
Przepraszamy, że musiałyście tak długo czekać na "coś" takiego...
Oczywiście nie obędzie się bez podziękowań za wejścia i komentarze :)
Pozdrawiamy D&A ;*
Cudowny rozdział jak zawsze.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie kto za Dominiką podążał ..
Pozdrawiam : http://youthislikediamondsinthesun.blogspot.com/
Oj tam, oj tam. Nie jest źle, tylko krótko. Strasznie krótko. No nie wytrybię. A Harry i Dominika wydawali się być dość obiecująco zapowiadającą się parą. No nic, mam nadzieję że coś w tym temacie się zmieni. Harold jest taki mega przesłodki, że zgon. Ogarniam się. ^^ Czekam na następny, dłuższy mam nadzieję : D
OdpowiedzUsuńhttp://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com/
http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/
Podoba mi się bardzo część rozdziału z Asią i Lou, bo oni są tacy weseli i szczęśliwi. Dominika powinna nie ukrywać swoich uczuć do Harrego i nie oszukiwać samej siebie, przecież to widać - ona kocha jego, a on ją. :)) Szalenie mnie ciekawi kto szedł za Dominiką. Podejrzewam Norę i mam nadzieję, że jeśli to naprawdę będzie Nora to nie zrobi Dominice krzywdy.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział ;D
http://one-direction-lifee.blogspot.com/
Schizy Zayna są przesłodkie:D mam nadzieje że trafi na jakąś fajną laskę:D
OdpowiedzUsuńDominika i Styles pasuja do siebie:D
" Przyjaźń..." jasne... bo już w to uwierze:P
czekam na kolejna notkę:D
Ej widać że ona go kocha niech będzie z Hazzą :D Zapowiada się, że byli by cudowną parą :D
OdpowiedzUsuńWięc niech ona się ogarnie i mu powie że go kocha :)
czekam na kolejny !!
second-chance-to-life.blogspot.com
van-ill-op.blogspot.com
Świetny! :D No to czekamy na następny.
OdpowiedzUsuńŚwietny !!!!!
OdpowiedzUsuńczekam na nn:)
NIECH ONA BEDZIE Z HARRYM!!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam do komentowania 21 rozdziału
http://galaxy-strawberry.blogspot.com/
kocham twojego bloga, a rozdzial swietny. *-* tyle ze krotki -.-
OdpowiedzUsuń@terriblyreal - inf mnie o newsach :)
Witam,
OdpowiedzUsuńskusiłam się na przeczytanie kilku rozdziałów z Waszego bloga i muszę przyznać macie wielki talent. Nie tylko ja tak stwierdzam, ale jak widzę wiele dziewczyn. Ja sama uwielbiam czytać bardzo dobre blogi związane z chłopakami z 1D, ale nigdy nie wiedziałam, gdzie ich szukać. Postanowiłam założyć blog, który całkowicie jest związany z opowiadaniami. Na razie to jest początek, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie wszystko się rozkręci. Może wpadniecie i zapoznacie się z nim. Pomożecie nie tylko mi, ale również wielu dziewczynom, które mają problem ze znalezieniem dla siebie bloga do czytania. Zapraszam na:http://wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com/
Pozdrawiam,
dream world.
E ja nie chce żeby Dominika i Harry byli tylko przyjaciółmi;((
OdpowiedzUsuńA rozdział jest bombowy ;**
Gabi ♥
oj no co wt rozdział jest swietny ;DDD ala dominika musi byc z Harrym po prostu musi!!!! ;DDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, cieszę się, że tu trafiłam :) na prawdę fajnie piszecie w wolnej chwili zapraszam do mnie na 2 rozdział http://fifi1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdajecie nowy albo się potnę !
OdpowiedzUsuńświetny <3
Weź nie chcemy mieć Cię na sumieniu ;D
UsuńOPOWIEDZIEC WAM SUCHARA ?
OdpowiedzUsuń-Jak żegnamy się ze wzgórzem ?
-Pagórek !!!!
ahahahahahahahaha XD
Dobry suchar tan powyżej. hahaa
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział.
/i zapraszam do mnie ---> http://with-your-love1d.blogspot.com/
a co Jak Aśka jest w ciąży ?!
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny ?
W kolejnym more Asi,, plose ;)
OdpowiedzUsuńTak ogólnie to super rozdział,, czekam na kolejnego :p
I co się wtedy stało Asi??,, Kto idzie za Dominiką?? =D
Pozdrawiam kochana,, i bombowy blog :**
Albo jakieś niebezpieczeństwo albo któryś z chłopców ;p ewentualnie Nora czy jak jej tam xD Świetny rozdział, czekam na kolejny ; )
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁY !
OdpowiedzUsuńczekam na dalsze przygody moich ulubieńców :D
No napewno Dominika powinna być z Harry'm :) Widać , że do siebie pasują . ;p a o asi i louis'ie nie wspomne :3 tacy słodcy <<3 ale skonczyliscie w takim momencie ze zabic to za mało ! :D
OdpowiedzUsuń