Z perspektywy Dominiki:
No i wreszcie koniec… Wakacje, błogość i inne… Nie wierzę, że przeżyłam już te egzaminy, zakończyłam prace nad projektem i ….Dostałam stypendium!! Dowiedziałam się o tym już jakiś czas temu więc wszystkie emocje zdążyły już ze mnie upłynąć. Teraz na wiadomość o tym reaguję „normalnie”. Jeszcze tylko pozostaje mi czekać na decyzję komisji w jakim mieście mnie umieszczą. Prawdopodobnie gdzieś w Anglii, żebym mogła praktykować swoje umiejętności językowe. Ale na razie nie myślmy o tym, jedyną liczącą się teraz dla mnie rzeczą są wakacje co się równa z odpoczynkiem. Znowu jadę z Asią i Chrisem do Londynu. Stały skład. Moje stosunki z kolegą poprawiły się. Na początku próbował przekonać mnie do czegoś więcej, ale później zrozumiał, że nie warto ryzykować naszej przyjaźni. Więc ogólnie jest w porządku. Jednak z Londynem teraz kojarzy mi się wyłącznie jedna osoba... Minęło już tyle czasu, ale wciąż jakieś jego wspomnienie tkwi w moim umyśle. Próbuję się tego pozbyć, ale na marne. Choć przez ten czas udało mi się stłumić trochę to uczucie, cokolwiek nim było. Byłam praktycznie cały czas zajęta. Szkoła, dom, łóżko, szkoła i tak w kółko. Do tego dochodziły jeszcze prace nad projektem… To mi w dużym stopniu pomogło. Bo przecież mówi się, że człowieka nigdy nie można zostawiać samego ze sobą na długo, ponieważ ma wtedy za dużo czasu na myślenie. Mimo tego i tak nie chcę spędzić wakacji w domu, więc przyjęłam zaproszenie wujka, który stwierdził, że musimy nadrobić stracony czas w ferie. Przecież 1D są w trasie, nie muszę od razu się na nich natknąć. Choć fajnie by było. Stęskniłam się za tą bandą…
Kilka dni później…
- Wstawajcie bo spóźnicie się na samolot.- krzyknęła moja mama. Asia dzisiaj u mnie nocowała, by zaoszczędzić na czasie i szybciej się zebrać. Posłusznie wstałyśmy( aż dziwne…). Gdy byłyśmy już gotowe, zeszłyśmy na dół. Zjadłyśmy szybko śniadanie i wsiadłyśmy do samochodu. Na lotnisko mieli zawieść nas moi rodzice. Po drodze wstąpiliśmy jeszcze po Chrisa…
Kilkanaście godzin później…
Leżę już na kanapie w dobrze znanym mi apartamencie. Niby dopiero pierwszy wieczór tutaj, ale nie chcę tak bezczynnie siedzieć.
- Ej co powiecie na mały wypad do jakiegoś klubu? Hmmm…??- z odsieczą przyszedł mi Chris.
- Jestem jak najbardziej za.- powiedziałam zadowolona.- Ale jest tu w okolicy jakiś fajny i sprawdzony?
- Było się tu i tam kiedy wy wolałyście przesiadywać z tymi swoimi chłopaczkami…- oznajmił sarkastycznie Chris.
- Haha… Bardzo śmieszne.- wtrąciła Asia.- To mam się zbierać czy nie? Decydujcie się.
- Idziemy.- oznajmiliśmy wszyscy jednogłośnie.
Razem z Asią poszłyśmy się przebrać. Jak przystało na dziewczyny trzeba się odstawić. Po krótkim namyśle stwierdziłam, że założę krótką czarną sukienkę bez ramiączek, a do tego beżowe szpilki. Na wierzch zarzuciłam jeszcze tylko marynarkę, a do tego dobrałam małą kopertówkę. Włosy spięłam, jeszcze tylko pozostał makijaż. Weszłam do łazienki w której była właśnie Asia. Ona też postawiła na sukienkę, ale w odcieniu czerwonym, do tego czarne sandały na koturnie. Włosy zostawiła rozpuszczone, jak zauważyłam właśnie męczyła się z makijażem. Po chwili byłyśmy już gotowe. Spojrzałyśmy na efekt końcowy. Zmierzyłyśmy się wzrokiem i uśmiechnęłyśmy do siebie. Weszłyśmy do salonu gdzie czekał już Chris..
- No to wychodzimy.- oznajmił.
Do klubu było dosyć blisko, więc poszliśmy na piechotę. Przed budynkiem kręciło się mnóstwo ludzi. Jakoś przepchaliśmy się przez tłum i weszliśmy do środka. Usiedliśmy przy stoliku w rogu. Chris zamówił sobie drinka, w końcu jest już pełnoletni, ja wodę z cytryną, a Asia wiśniową colę.
Leżę już na kanapie w dobrze znanym mi apartamencie. Niby dopiero pierwszy wieczór tutaj, ale nie chcę tak bezczynnie siedzieć.
- Ej co powiecie na mały wypad do jakiegoś klubu? Hmmm…??- z odsieczą przyszedł mi Chris.
- Jestem jak najbardziej za.- powiedziałam zadowolona.- Ale jest tu w okolicy jakiś fajny i sprawdzony?
- Było się tu i tam kiedy wy wolałyście przesiadywać z tymi swoimi chłopaczkami…- oznajmił sarkastycznie Chris.
- Haha… Bardzo śmieszne.- wtrąciła Asia.- To mam się zbierać czy nie? Decydujcie się.
- Idziemy.- oznajmiliśmy wszyscy jednogłośnie.
Razem z Asią poszłyśmy się przebrać. Jak przystało na dziewczyny trzeba się odstawić. Po krótkim namyśle stwierdziłam, że założę krótką czarną sukienkę bez ramiączek, a do tego beżowe szpilki. Na wierzch zarzuciłam jeszcze tylko marynarkę, a do tego dobrałam małą kopertówkę. Włosy spięłam, jeszcze tylko pozostał makijaż. Weszłam do łazienki w której była właśnie Asia. Ona też postawiła na sukienkę, ale w odcieniu czerwonym, do tego czarne sandały na koturnie. Włosy zostawiła rozpuszczone, jak zauważyłam właśnie męczyła się z makijażem. Po chwili byłyśmy już gotowe. Spojrzałyśmy na efekt końcowy. Zmierzyłyśmy się wzrokiem i uśmiechnęłyśmy do siebie. Weszłyśmy do salonu gdzie czekał już Chris..
- No to wychodzimy.- oznajmił.
Do klubu było dosyć blisko, więc poszliśmy na piechotę. Przed budynkiem kręciło się mnóstwo ludzi. Jakoś przepchaliśmy się przez tłum i weszliśmy do środka. Usiedliśmy przy stoliku w rogu. Chris zamówił sobie drinka, w końcu jest już pełnoletni, ja wodę z cytryną, a Asia wiśniową colę.
Z perspektywy Asi:
Po chwili Chrisa dopadła jakaś dziewczyna i wyciągnęła go na parkiet.
- Ooo no popatrz.– powiedziałam do Dominiki i wskazałam na naszego kolegi.
Przjaciółka też długo nie siedziała sama, podszedł do niej jakiś ładny blondyn i tańczyła z nim już drugą piosenkę pod rząd. Cola w ogóle mi nie smakowała. Skierowałam się w stronę łazienki, aby poprawić makijaż, gdy nagle ktoś złapał mnie od tyłu.
- Pogrzało ?! – krzyknęłam po polsku nie wiele myśląc. Obejrzałam się w stronę mojego napastnika.- Zayn!
- Myślałem że mam halucynacje czy coś, że was widzę. – powiedział ze śmiechem – Dlatego musiałem się własnoręcznie przekonać. Dlaczego nic nie pisałyście, że przyjeżdżacie do Londynu ?
- Nie było kiedy… Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że cię widzę.
- Ja ciebie też.- odpowiedział z uśmiechem przytulając mnie.
- A gdzie reszta? – zapytałam.
- Gdzieś się plączą. – odparł.
Po chwili Chrisa dopadła jakaś dziewczyna i wyciągnęła go na parkiet.
- Ooo no popatrz.– powiedziałam do Dominiki i wskazałam na naszego kolegi.
Przjaciółka też długo nie siedziała sama, podszedł do niej jakiś ładny blondyn i tańczyła z nim już drugą piosenkę pod rząd. Cola w ogóle mi nie smakowała. Skierowałam się w stronę łazienki, aby poprawić makijaż, gdy nagle ktoś złapał mnie od tyłu.
- Pogrzało ?! – krzyknęłam po polsku nie wiele myśląc. Obejrzałam się w stronę mojego napastnika.- Zayn!
- Myślałem że mam halucynacje czy coś, że was widzę. – powiedział ze śmiechem – Dlatego musiałem się własnoręcznie przekonać. Dlaczego nic nie pisałyście, że przyjeżdżacie do Londynu ?
- Nie było kiedy… Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że cię widzę.
- Ja ciebie też.- odpowiedział z uśmiechem przytulając mnie.
- A gdzie reszta? – zapytałam.
- Gdzieś się plączą. – odparł.
Jakiś czas później…
Gdy tylko złapaliśmy wszystkich zaczęliśmy sobie opowiadać o tym co robiliśmy przez te miesiące.
Widziałam, że Dominika i Harry prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiali, tylko od czasu do czasu rzucali sobie ukradkowe spojrzenia. Powiem szczerze, to udawanie „nic nas nie łączy” szło im koszmarnie.
- Tańczysz? – zapytał siedzący koło mnie Niall.
Skinęłam głową i poszłam w kierunku parkietu. Pierwsza piosenka była szybka i dzięki niej mogłam się przekonać, że blondyn nieźle tańczy. Po chwili zaczęła lecieć następna (wolna). W takich chwilach miałam chęć uciekać. Podczas wolnego zawsze nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić i gdzie podziać wzrok…
- Jak tam trasa i w ogóle...? - zapytałam.
-Wszystko dobrze, od tygodnia mamy wakacje.- powiedział z uśmiechem obracając mnie.- Wiesz. – zaczął nieśmiało – Tęskniłem za wami. Zwłaszcza...
- Odbijamy. – powiedział Louis, którego dobry humor nie opuszczał, zważając na to że już coś wypił.
W tym momencie tkwiłam w ramionach Lou, Nialla porwała jakaś fanka.
- Co tam u ciebie? – zapytał – Nie mieliśmy jeszcze okazji porozmawiać…
- Świetnie… Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że na was dzisiaj trafiłyśmy… - powiedziałam wesoło. Gdyby nie oni to miałabym kolejny nudny wieczór przed sobą.
Spojrzałam w stronę naszego stolika, zostali tam tylko Dominika z Harrym, Chris wciąż tańczył z tą samą dziewczyną.
Gdy tylko złapaliśmy wszystkich zaczęliśmy sobie opowiadać o tym co robiliśmy przez te miesiące.
Widziałam, że Dominika i Harry prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiali, tylko od czasu do czasu rzucali sobie ukradkowe spojrzenia. Powiem szczerze, to udawanie „nic nas nie łączy” szło im koszmarnie.
- Tańczysz? – zapytał siedzący koło mnie Niall.
Skinęłam głową i poszłam w kierunku parkietu. Pierwsza piosenka była szybka i dzięki niej mogłam się przekonać, że blondyn nieźle tańczy. Po chwili zaczęła lecieć następna (wolna). W takich chwilach miałam chęć uciekać. Podczas wolnego zawsze nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić i gdzie podziać wzrok…
- Jak tam trasa i w ogóle...? - zapytałam.
-Wszystko dobrze, od tygodnia mamy wakacje.- powiedział z uśmiechem obracając mnie.- Wiesz. – zaczął nieśmiało – Tęskniłem za wami. Zwłaszcza...
- Odbijamy. – powiedział Louis, którego dobry humor nie opuszczał, zważając na to że już coś wypił.
W tym momencie tkwiłam w ramionach Lou, Nialla porwała jakaś fanka.
- Co tam u ciebie? – zapytał – Nie mieliśmy jeszcze okazji porozmawiać…
- Świetnie… Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że na was dzisiaj trafiłyśmy… - powiedziałam wesoło. Gdyby nie oni to miałabym kolejny nudny wieczór przed sobą.
Spojrzałam w stronę naszego stolika, zostali tam tylko Dominika z Harrym, Chris wciąż tańczył z tą samą dziewczyną.
Jakiś czas później…
Zaczęliśmy się powoli zbierać się do wyjścia.
Chłopcy szli z nami. Nie mogli się nagadać, dlatego postanowili nas odprowadzić.
- To co będziemy jutro robić? – zapytał Liam.
- Mamy przed sobą całe wakacje! – krzyknął wesoło Louis idący z tyłu.
- Tak, ale jutro trzeba coś wykombinować… - stwierdziłam.
- Możemy zrobić u nas grilla. – zaproponował Niall. No tak, a temu to tylko żarcie chodzi po głowie...
- To jest myśl… - szepnął Zayn.
Później…
Droga z chłopakami minęła nam niespodziewanie szybko. Gdy tylko się umyłam i przebrałam w piżamy poszłam do Dominiki. Miałam z nią do pogadania…
- Co wy z Harrym odstawiacie ? – zapytałam rzucając się na jej łóżko.
- Co ? – zapytała.
- Nie udawaj debila, bo debilem nie jesteś, no może trochę… - powiedziałam, ale po chwili spoważniałam.
- Mówiłam ci, między nami nic nie ma… - powiedziała spokojnie.
- To chociaż staraj się zachowywać tak jakby nic nie było. Oboje wyglądacie jak ofiary losu… - stwierdziłam. - Wszyscy to widzą. Takie przedstawienia to ty mogłaś w przedszkolu odstawiać. Dorośnij kochanie... Nie mówię ci tego złośliwie, przecież wiesz. - ale ona szybko zmieniła temat.
- To ty mi lepiej powiedz co jest między tobą, a…- powiedziała szczerząc się przy tym jak głupia i śmiesznie poruszając brwiami.
- Hej – powiedział Chris wychylając głowę zza drzwi – Chciałem tylko powiedzieć dobranoc.
No ten to umie wpaść w odpowiednim momencie. Cóż za niepowtarzalne wyczucie czasu.
Z perspektywy Harrego:
Zaczęliśmy się powoli zbierać się do wyjścia.
Chłopcy szli z nami. Nie mogli się nagadać, dlatego postanowili nas odprowadzić.
- To co będziemy jutro robić? – zapytał Liam.
- Mamy przed sobą całe wakacje! – krzyknął wesoło Louis idący z tyłu.
- Tak, ale jutro trzeba coś wykombinować… - stwierdziłam.
- Możemy zrobić u nas grilla. – zaproponował Niall. No tak, a temu to tylko żarcie chodzi po głowie...
- To jest myśl… - szepnął Zayn.
Później…
Droga z chłopakami minęła nam niespodziewanie szybko. Gdy tylko się umyłam i przebrałam w piżamy poszłam do Dominiki. Miałam z nią do pogadania…
- Co wy z Harrym odstawiacie ? – zapytałam rzucając się na jej łóżko.
- Co ? – zapytała.
- Nie udawaj debila, bo debilem nie jesteś, no może trochę… - powiedziałam, ale po chwili spoważniałam.
- Mówiłam ci, między nami nic nie ma… - powiedziała spokojnie.
- To chociaż staraj się zachowywać tak jakby nic nie było. Oboje wyglądacie jak ofiary losu… - stwierdziłam. - Wszyscy to widzą. Takie przedstawienia to ty mogłaś w przedszkolu odstawiać. Dorośnij kochanie... Nie mówię ci tego złośliwie, przecież wiesz. - ale ona szybko zmieniła temat.
- To ty mi lepiej powiedz co jest między tobą, a…- powiedziała szczerząc się przy tym jak głupia i śmiesznie poruszając brwiami.
- Hej – powiedział Chris wychylając głowę zza drzwi – Chciałem tylko powiedzieć dobranoc.
No ten to umie wpaść w odpowiednim momencie. Cóż za niepowtarzalne wyczucie czasu.
Z perspektywy Harrego:
Chłopaki wyciągnęli mnie dzisiaj do klubu. Nie wiedziałem gdzie, jak...Ale poszedłem. Po ciągłych koncertach brakowało mi odpoczynku, tej swobody. Siedziałem przy stoliku, gdy podeszła do mnie jakaś dziewczyna i zapytała czy mam ochotę zatańczyć. Zgodziłem się, bo co mi szkodzi? Wstałem i ruszyłem za nią na środek sali. Zaczął się jakiś wolny kawałek. Objąłem dziewczynę w pasie, a ona się do mnie przytuliła, gładząc przy tym moje włosy. Było to trochę dziwne, nie ukrywam, ale nie zareagowałem na to. Nagle podbiegł do mnie Louis:
- Chodź szybko- powiedział.
- Ale po co? Coś się stało? -zapytałem odrywając się od dziewczyny.
- A żebyś wiedział. - powiedział z uśmiechem wypisanym na twarzy.
- Przerażasz mnie.- oznajmiłem spoglądając na chłopaka.
- Oj już nie marudź. Uwierz mi, ucieszysz się.
Podziękowałem dziewczynie za taniec i odwróciłem się starając się dogonić Lou. Poczułem jak ktoś mi coś wkłada w tylną kieszeń spodni.
- Liczę na to, że się odezwiesz.- szepnęła mi do ucha dziewczyna z którą przed chwilą miałem okazję zatańczyć. Wyciągnąłem mały skrawek serwetki na którym niestarannie został nakreślony jakiś numer. Raczej nie skorzystam- pomyślałem uśmiechając się przy tym. Pobiegłem za Louisem po drodze pozbywając się małego zawiniątka. Dogoniłem chłopaka i szedłem już równo z nim. Weszliśmy w róg sali. Zauważyłem resztę chłopaków rozmawiających i przytulających się z jakimiś dziewczynami. Stały tyłem, a do tego jeszcze było strasznie ciemno, więc ich nie rozpoznałem. Podeszliśmy bliżej. Gdy zobaczyłem twarze przybyszek po prostu mnie zamurowało. Nie wierzyłem własnym oczom. One tutaj? Przecież to niemożliwe. Asia rzuciła mi się na szyję, a Dominika tylko mnie lekko przytuliła. Poczułem bijące od niej ciepło... Odsunęła się ode mnie niepewnie, nasze spojrzenia się spotkały. Tyle czasu minęło... A ja wciąż miałem w pamięci wszystko co z nią związane. Udało mi jednak na jakiś czas zapomnieć... Ale teraz to wszystko wróciło zalewając mnie falą wspomnień. Przez ten cały czas zdążyłem spotkać się z paroma dziewczynami. Ale jakoś żadna z nich w jakiś specjalny sposób mną nie poruszyła. Jak to mówią” łatwo przyszły, łatwo poszły”. Związki odstawiłem na tor boczny. Na razie mi to do niczego nie potrzebne...Mój monolog myśli przerwał Zayn, który powiedział, że idzie na dwór się przewietrzyć. Lou poszedł razem z nim. Niall zaprosił Asię do tańca, a ja zostałem sam z Dominiką. Krępująca sytuacja.
- To może my też zatańczymy?- zapytałem.
- Pewnie.- powiedziała z uśmiechem. Wyciągnąłem do niej rękę, wydawało mi się, że w pewnym momencie się zawahała, ale uścisnęła moją dłoń. Pociągnąłem ją za sobą na parkiet. Po dwóch przetańczonych piosenkach, wróciliśmy do stolika przy którym siedziała reszta i CHRIS. A już myślałem, że tym razem się nie napatoczy. Przywitałem się z nim i usiadłem obok Nialla, który nie mógł oderwać oczu od siedzącej naprzeciwko niego Asi, rozmawiającej w tej chwili z Lou. A wydawało by się, że po tylu miesiącach podczas których jej nie wiedział powinien trochę ochłonąć...
- Chodź szybko- powiedział.
- Ale po co? Coś się stało? -zapytałem odrywając się od dziewczyny.
- A żebyś wiedział. - powiedział z uśmiechem wypisanym na twarzy.
- Przerażasz mnie.- oznajmiłem spoglądając na chłopaka.
- Oj już nie marudź. Uwierz mi, ucieszysz się.
Podziękowałem dziewczynie za taniec i odwróciłem się starając się dogonić Lou. Poczułem jak ktoś mi coś wkłada w tylną kieszeń spodni.
- Liczę na to, że się odezwiesz.- szepnęła mi do ucha dziewczyna z którą przed chwilą miałem okazję zatańczyć. Wyciągnąłem mały skrawek serwetki na którym niestarannie został nakreślony jakiś numer. Raczej nie skorzystam- pomyślałem uśmiechając się przy tym. Pobiegłem za Louisem po drodze pozbywając się małego zawiniątka. Dogoniłem chłopaka i szedłem już równo z nim. Weszliśmy w róg sali. Zauważyłem resztę chłopaków rozmawiających i przytulających się z jakimiś dziewczynami. Stały tyłem, a do tego jeszcze było strasznie ciemno, więc ich nie rozpoznałem. Podeszliśmy bliżej. Gdy zobaczyłem twarze przybyszek po prostu mnie zamurowało. Nie wierzyłem własnym oczom. One tutaj? Przecież to niemożliwe. Asia rzuciła mi się na szyję, a Dominika tylko mnie lekko przytuliła. Poczułem bijące od niej ciepło... Odsunęła się ode mnie niepewnie, nasze spojrzenia się spotkały. Tyle czasu minęło... A ja wciąż miałem w pamięci wszystko co z nią związane. Udało mi jednak na jakiś czas zapomnieć... Ale teraz to wszystko wróciło zalewając mnie falą wspomnień. Przez ten cały czas zdążyłem spotkać się z paroma dziewczynami. Ale jakoś żadna z nich w jakiś specjalny sposób mną nie poruszyła. Jak to mówią” łatwo przyszły, łatwo poszły”. Związki odstawiłem na tor boczny. Na razie mi to do niczego nie potrzebne...Mój monolog myśli przerwał Zayn, który powiedział, że idzie na dwór się przewietrzyć. Lou poszedł razem z nim. Niall zaprosił Asię do tańca, a ja zostałem sam z Dominiką. Krępująca sytuacja.
- To może my też zatańczymy?- zapytałem.
- Pewnie.- powiedziała z uśmiechem. Wyciągnąłem do niej rękę, wydawało mi się, że w pewnym momencie się zawahała, ale uścisnęła moją dłoń. Pociągnąłem ją za sobą na parkiet. Po dwóch przetańczonych piosenkach, wróciliśmy do stolika przy którym siedziała reszta i CHRIS. A już myślałem, że tym razem się nie napatoczy. Przywitałem się z nim i usiadłem obok Nialla, który nie mógł oderwać oczu od siedzącej naprzeciwko niego Asi, rozmawiającej w tej chwili z Lou. A wydawało by się, że po tylu miesiącach podczas których jej nie wiedział powinien trochę ochłonąć...
Następny za nami...:D
Dziekujemy za wejścia i komentarze :)
Dajecie nam tym takiego kopa, że pisanie idzie z łatwością...:D
Stałe hasło: Czytasz? Skomentuj...:D
Pozdrawiamy D&A ;*
Boski *.* Czekam na następny i zapraszam do siebie: http://you-can-count-on-me-lila.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA Ja dalej mysle ze Asia powinna byc z Lou a niall tylko przeszkadza :D
UsuńDlatego ona ma byc z Louisem :D
Super. bardzo mi się podoba i chce kolejny :D :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://69-imagination.blogspot.com/
Uf.. Dobrze, że wróciła i mam nadzieje, że to co był z Harrym wróci, bo po tym co powiedział w swoim monologu myśli, myślę,że sobie nie odpuści.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
van-ill-op.blogspot.com
No Ja nie moge kiedy domi z harrym sie zejda ? Fajna z nich para... Pasuja do sb
OdpowiedzUsuńA co do aski to jestem w druzynie nialla nie louisa :p
Pozdro dla jego fanek ale nialler I tak wygra czuje to...
Rozdzial swietny :D
Noo ! Super , że wróciła ! Będzie tak jak dawniej . No moze nie tak jak dawniej bo Dominika nie chodzi z Harrym . Ale kto tam wie ? Może nasze wspaniałe autorki zrobią żeby były ? :) Jestem strasznie ciekawa następnego rozdziału . ! < 3 Pozdrawiam WAS Juliett ; **
OdpowiedzUsuńhttp://my-life-and-one-direction.blogspot.com/
Rozdział mega..:)Ciekawe czy będą razem ? Nie mogę doczekać się następnego rozdziału .!
OdpowiedzUsuńWbijajcie do mnie :
http://my-world-one-direction.blogspot.com/
Świetny! Ale proszę, niech Dominika będzie z Harrym. :D Może i Chris znajdzie sobie jakąś dziewczynę ? :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział. :P
http://one-direction-lifee.blogspot.com/
Super super super !
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNiech Dominika będzie z Harrym :)
Czekam na nn :D
ZAJEBISTY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPoprostu jak widze że już się kończy rozdział , to czytam wolniej żeby się nie skończył ; ))
Ale naprawdę świetny .
Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów i przygód Harrego i Dominiki ;DD
oh, pierwszy raz mnie tak Louis wkurza. Okej, teraz może być tak bo jest ciekawie ale niech Asia w końcu będzie z Niallem.
OdpowiedzUsuńProszę, proszę, proszę!
Rozdział boski ! Dodaj szybko następny rozdział bo nie wytrzymam zaraz ! Czekam.. ;D ;*
OdpowiedzUsuńnie, nie, nie.! Dlaczego Asia nie jest z Zaynem? xd. :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. :]
Świetnie. Czekam na kolejny.. Musisz pisać dłuższe te rozdziały i to zdecydowanie !
OdpowiedzUsuńhttp://kissmeeeee.blogspot.com/
jeju jeju jeju jeju ja was normalnie KOCHAM za takie zawaliste posty, to jest normalnie jakaś super książka... zupełnie jak Szeptem :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Pozdr. M:*
mega chce koljny <3
OdpowiedzUsuńPomysł z takim wyprzedzeniem, bardzo mi się spodobał. Fajnie, gdyby Dominika i Harry w końcu ze sobą porozmawiali, ale tak szczerze. Tak, jak powinni od początku, oboje się z tym męczą i przydałoby im się to wszystko wyjaśnić. Obojgu by ulżyło. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńhttp://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com
Świetnyy <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny ;D
Dominika powinna pogadać z Harry'm. I fajnie by było, gdyby Asia była z Niall'em :) Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńDominika i Harry ! Muszą być razem i koniec ! Przy okazji zapraszamy do siebie właśnie pojawił się nowy rozdział http://onedirectionlovelymoments.blogspot.com/ ;)) xx
OdpowiedzUsuńZajrzałam na waszego bloga i jestem zadowolona ,że to zrobiłam. Ciekawie piszecie. Cały czas w tym opowiadaniu denerwuje mnie ten Chris , na cholerę on tu. Dominika i Harry powinni być razem , na 100%. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńhttp://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Nowy ; )